Czy szczepionka na COVID-19 to eksperyment medyczny? Fakty są jednoznaczne!

Opublikowano: 30 kwietnia 2021 - 11:20 Autor: Medyczne Grono

Pacjenci Centrum Medycyny Specjalistycznej On Clinic w Chorzowie przed szczepieniem przeciw COVID-19 otrzymali do podpisu oświadczenie, że „świadomie biorą udział w eksperymencie medycznym”. W tej sprawie zareagował już Rzecznik Praw Pacjenta, wnosząc o zaniechanie takich praktyk. Problem polega jednak na tym, że klinika postąpiła zgodnie z informacjami przedstawionymi przez producenta szczepionek. Fakty są takie, że nie znamy wpływu na zdrowie, szczególnie w perspektywie długofalowej. Co więcej – oficjalnie nie znają go nawet producenci szczepionek.

Pacjenci chorzowskiej przed szczepieniem preparatem firmy AstraZeneca musieli podpisać oświadczenie będące de facto zgodą na udział w eksperymencie medycznym i tym samym zrzec się ewentualnych przyszłych roszczeń w stosunku do kliniki.

Fragment oświadczenia brzmi tak:

„świadomie bierze udział w eksperymencie leczniczym (medycznym) szczepień populacyjnych na SARS-CoV-19 i nie będzie wnosił o roszczenia z tytułu odszkodowania za skutki uboczne”.

Bardzo szybko zareagował w tej sprawie Rzecznik Praw Pacjenta, wzywając klinikę do „zaniechania naruszania zbiorowego prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych”. Klinika już przeprosiła za te praktyki, tłumacząc, że nie jest eksperymentem medycznym, a jakość i bezpieczeństwo jest potwierdzona.

Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że stanowisko klinki podyktowane zostało ogromną presją, jaka została na nią wywarta, a także swoistym atakiem ze strony i mediów i Rzecznika Praw Pacjenta.

Skąd oświadczenie o eksperymencie medycznym? Najprawdopodobniej taki pomysł podsunął klinice prawnik, który zapoznał się z ulotką dołączoną do AstraZeneca. Zresztą treści większości dostępnych na rynku szczepionek przeciw COVID-19 są podobne i otwarcie informują o tym, że prace badawcze nad preparatem nadal się toczą, a ich ostateczne zakończenie wraz z wnioskami planowane jest na rok 2023, zatem – jak można wnioskować – obecnie jesteśmy w fazie badawczej, co powoduje, że można uznać, że jest to faza eksperymentalna.

Takie są jednoznaczne fakty, których nie zmieni ani interweniujący Rzecznik Praw Pacjenta, ani media, które bezrefleksyjnie promują program szczepień. Co istotne, przychodnia o której mowa na wstępie, w żaden sposób nie ograniczyła pacjentom zbiorowego prawa do świadczeń medycznych. Każdy prawnik dbający o interes prawny kliniki, zasugerowałby odbieranie od pacjentów podobnych oświadczeń, aby chronić ją przed późniejszymi ewentualnymi odszkodowaniami.

Oczywiste jest, że nie wiemy jakie skutki w dłuższej perspektywie czasowej niosą za sobą na COVID-19. Ważne pytanie brzmi, co będzie wówczas, gdy np. za kilka lat okaże się, że te skutki są negatywne? Wówczas mogą pojawić się roszczenia, a za nimi procesy odszkodowawcze. Czy odpowiedzialność poniesie wówczas obecny minister zdrowia, a może obecny Rzecznik Praw Pacjenta? Doświadczenie uczy, że będzie to raczej mało prawdopodobne.

O autorze

portal branży medycznej. Najlepsze szpitale, kliniki, oddziały i przychodnie medyczne. Sprawdzeni specjaliści. Chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy: WSPÓŁPRACA

Komentuj