Światowy dzień Udaru Mózgu. „Świat mi się zamknął w tym małym samochodzie”

Opublikowano: 29 października 2016 - 15:04 Autor: Medyczne Grono

W Polsce udaru mózgu co roku doznaje około osiemdziesięciu tysięcy Polaków. Miażdżąca większość to udary niedokrwienne. – Metody leczenia są dwie: do 4,5 godziny od objawów udaru dożylna, czyli trwający godzinę dożylny wlew leku, który rozpuści skrzep albo mechaniczna trombektomia, czyli usunięcie skrzepliny z głowy za pomocą specjalnego stentu. Tę drugą metodę bezpiecznie i skutecznie można zastosować do 6 godzin wystąpieniu objawów udaru – mówi dr hab. n. med. Adam Kobayashi, kierownik Centrum Interwencyjnego Leczenia Udaru i Chorób Naczyniowych Mózgu, IPiN, Warszawa. Poznaj historię młodej aktywnej kobiety, której mechaniczna trombektomia uratowała życie.

fot.: Iza Szumielewicz

fot. Iza Szumielewicz

Rozmowa z Moniką Kołodziej (l. 44) z Piaseczna, która w 2015 r. doznała udaru niedokrwiennego mózgu. Jako że trombolizą dożylną nie pomogło, poddano ją zabiegowi mechanicznej trombektomii. Rok udarze pani Monika prowadzi normalne życie.

– Proszę opowiedzieć o okolicznościach, w których doznała Pani udaru.

Monika Kołodziej: – To było 30 października2015 roku. Dzień jak co dzień. Rano zawiozłam moją czteroletnią córkę Magdę do przedszkola. Potem miałam jechać do pracy, do banku. To były godziny porannego szczytu, spory ruch. Wsiadłam do samochodu, nie przeczuwając niczego złego. Pokonałam jeden zakręt, ale na drugim wiedziałam już, że coś jest nie tak. Za szeroko weszłam w ten zakręt. Chwyciłam za prawą rękę, a ona była bezwładna. Zaczęłam się zastanawiać, jak zaparkuję. Zdawałam sobie sprawę z tego, że nie dam rady wjechać w bramę. Stanęłam na poboczu ul. Kościuszki w Piasecznie. Bałam się, że uderzę w stojącą przede mną ciężarówkę. Cały czas pracował silnik. Musiałam krzywo stanąć, bo przejeżdżający autobus strasznie mnie otrąbił. Ale ja nie miałam siły się ruszyć ani nic zrobić.Świat mi się skończył. Nie myślałam o rodzinie. Myślałam tylko o tym, że jestem biedna i nieporadna. To wszystko bardzo mnie przytłoczyło. Świat się zamknął w tym momencie, w tym małym samochodzie.

– Nie miała Pani świadomości, co się z Panią dzieje?

– Nie. Wiedziałam , że coś złego, ale nie wiedziałam co. W ogóle nie brałam pod uwagę udaru.

– Co było dalej?

udar-objawy– Ktoś wezwał policję. Ta szybko przyjechała. Policjant poprosił mnie, żebym wysiadła z samochodu, ale ja się nawet nie ruszyłam. Nie mogłam chyba też mówić, bo jak policjant poprosił mnie o kluczyki i dokumenty, ja się nie odezwałam. Wtedy zorientował się, że ze mną jest coś nie tak i wezwał .Zabrali mnie do szpitala przy ul. Wołoskiej. Tam próbowali rozpuścić skrzeplinę, ale to się nie udało. Pamiętam, że tam byłam. Potem przebudziłam się, jak mnie wywozili do IPiNu na ul. Sobieskiego. Kolejny raz ocknęłam się przed samym zabiegiem.  Później już nic nie pamiętam. Obudziłam się już na OiOMie.

– I co Pani wtedy czuła?

– Czułam się strasznie. Nie bardzo wiedziałam, co się stało. Zdawałam sobie tylko sprawę z tego, że jestem jakimś zabiegu. Nadal miałam niemoc w ręce, w nodze też było słabsze czucie.  Mówiłam bełkotliwie.

– Długo Pani leżała w szpitalu?

– 11 dni. Już w szpitalu dość szybko do siebie dochodziłam. Moja pani doktor powiedziała, że to cud. Do domu wyszłam 11 listopada. Potem miałam 6 tygodni rehabilitacji i taką dodatkową, na miejscu. Na początku byłam bardzo zadowolona. Ćwiczyłam i prawą rękę i na rowerku, ale w pewnym momencie, chyba w grudniu, rehabilitacja stanęła w martwym punkcie.

 – Czy do dziś pozostały jakieś deficyty?

– Niezupełnie mi działa ta prawa ręka i jest to pewien problem, bo jestem praworęczna. Mam problem z pisaniem. Chodzi o precyzję ruchów. Jak zaczynam pisać, to jest normalnie, a potem drobię. Tak samo nie mam siły ścierać warzyw.

– Czy lekarze mówili, dlaczego wystąpił u Pani udar?

– Pani doktor była bardzo zdeterminowana. Szukała przyczyny i chyba ją znalazła. Okazało się, że mam uchyłek w sercu. Prawdopodobnie tamtędy wypadł skrzep. Pół roku udarze w Aninie przeszłam zabieg zamknięcia tego uchyłka.

– Czy ten incydent z udarem zmienił coś w Pani życiu?

– Na pewno. Staram się korzystać z życia. Żyję spokojniej i nie robię żadnych planów na przyszłość. Nauczyłam się żyć, nie oczekując niczego.

O autorze

portal branży medycznej. Najlepsze szpitale, kliniki, oddziały i przychodnie medyczne. Sprawdzeni specjaliści. Chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy: WSPÓŁPRACA

Komentuj